Żeby to zrobić potrzebuję kogoś, kto będzie nade mną stał, i mnie pilnował.” – Też tak czasami masz?
A dlaczego? Przecież człowiek sam z siebie, i to w radosnych podskokach robi rzeczy, na których mu zależy? Czy jednak nie? Prawda to, czy fałsz? Jak sądzisz?
Otóż… To nie do końca jest prawda…
Pełną gotowość do pracy, radość i zaangażowanie mamy wtedy, jeśli to coś, co mamy zrobić, sposób w jaki będziemy to robić, są zgodne z nami. Zgodne z naszymi potrzebami – motywatorami…
To, że nie mogę się zabrać za jakąś pracę, którą mam do zrobienia, nie zawsze oznacza, że nie zależy mi na tej pracy.
Czasami jest to jedynie informacja, że źle się zabrałam do organizacji pracy. Że prawdopodobnie sama forma tej pracy nie do końca mi odpowiada (lub w ogóle nie pasuje). W konsekwencji czuję, że cierpię, że robię coś nie w zgodzie ze sobą…
Dam przykład:
Pewna studentka nie mogła dokończyć swojej pracy licencjackiej. Nie mogła się zmotywować do pracy…
– “No nie mogę się do tego zabrać i już! – Usłyszałam.
Patrząc na jej profil motywacyjny zauważyłam, że potrzebuje ona innowacji, elastyczności… Schematy nie są dla mniej! Siedzenie przy biurku kojarzy się jej ze stagnacją, nudą i w jej poczuciu jest jedynie męczącym obowiązkiem, który oddala od siebie jak tylko może.
Wystarczyło, że zwróciłam jej na to uwagę i zapytałam, jak mogłaby pisać, żeby było to dla niej ciekawe, inne niż do tej pory?
– “Mogłabym się przy tym bujać! – Odpowiedziała.
Jej twarz aż cała rozpromieniała!
I zgadnijcie co???
Wstawiła do pokoju bujany fotel (kosz) i ruszyła z miejsca! Zaczęła pracować w sobie właściwy sposób, tak jak lubi i potrzebuje najbardziej. Dało jej to zadowolenie i do tego wypełniła wymagany obowiązek.
Mała zmiana, a jaka skuteczna.
Dlaczego tak skuteczna?
Bo w pełni pasująca do człowieka, który właśnie takiej zmiany potrzebował.
A Ty…
Wiesz co Tobie daje szczęście?
Jak lubisz pracować i z czego to wynika?
Autor zdjęcia: klimkin z Pixabay